Alicja Grabowska <3
Wreszcie, po miesiącach namawiania, moja kochana Alusia dała się (lekkim podstępem) wciągnąć w sesję <3 Pogoda dopisała nam idealnie! Od kilku tygodni miałam w głowie wizję delikatnej urody Ali wśród kwiatów, w wianuszku, wiosennym słońcu... Lekko melancholijnie ale nie smutno :) Chyba udało mi się uzyskać ten efekt.
Radziłyśmy sobie kilka godzin, wyjątkowo, zupełnie same :( Zabrakło pomocy Ani, ale dałyśmy radę! Zapraszam do oglądania i komentowania ;)